Zastanawiam się, czy tylko ja za każdym razem, jeśli listopad i grudzień wyglądają tak jak teraz, jestem taką nieogarniętą, rozmemłaną bułą, która zapomina, że jak jest ciemno, to nie oznacza od razu, że jest środek nocy, tylko na przykład godzina siedemnasta i warto byłoby ogarnąć swoje życie, a nie snuć się po mieszkaniu jak jakaś Zjawa. Nie wiem, czy kiedykolwiek uporam się z tym moim listopadowo-grudniowym marazmem, ale miejmy nadzieję, że zimowe przesilenie choć trochę mi w tym pomoże, bo nawet z czytaniem ostatnio jest u mnie jeszcze bardziej średnio niż zwykle. Całe szczęście, że jakiś czas temu w moje ręce wpadły książki Leith Bardugo, o których co nieco Wam dzisiaj opowiem.
Tytuł: Szóstka Wron
Seria: Szóstka Wron
Autor: Leigh bardugo
Wydawnictwo: MAG
Liczba stron: 496
Tytuł: Królestwo kanciarzy
Seria: Szóstka Wron
Autor: Leigh Bardugo
Wydawnictwo: MAG
Liczba stron: 607
Seria: Szóstka Wron
Autor: Leigh Bardugo
Wydawnictwo: MAG
Liczba stron: 607