Dużo
się u mnie ostatnio dzieje. Chyba mogę powiedzieć, że w moim życiu zaszły
zmiany o 180 stopni. Pierwsza połowa września upłynęła mi na życiu na
walizkach, ucieczce na mój prywatny koniec świata i znalezieniu pracy. Na
szczęście, wybierając się na koniec świata, nie zapomniałam o spakowaniu
"Kosogłosa" ("Kosogłosu"?). Wcześniejsze spotkania z
Katniss nie były idealne, o czym pisałam tutaj
i tutaj,
ale nie mogłam odmówić sobie poznania końca historii. Co z tego wynikło?
- zobaczcie sami.
sobota, 17 września 2016
sobota, 3 września 2016
"Cmentarz zapomnianych książek" - Carlos Ruiz Zafon
Tak szczerze mówiąc, miałam
w planach powrót do serii Zafona, ale w nieco odleglejszej przyszłości, na
pewno nie teraz, tym bardziej, że "Szczygieł" czeka na swoją kolej od
początku wakacji. Kiedy jednak zobaczyłam książki w bardzo okazyjnych cenach,
nie mogłam się powstrzymać, a paradoksalnie ostatecznie przekonało mnie
kieszonkowe wydanie, które zabierałam ze sobą dosłownie wszędzie i czytałam w
każdej wolnej chwili. Uwielbiam prozę Zafona, dlatego trzy dość grube tomy
pochłonęłam bardzo szybko.
Subskrybuj:
Posty (Atom)