Zauważyłam, że jeśli pierwsza część jakiejś książkowej serii jest co najmniej dobra, to często zdarza się, że na tom drugi spada jakaś klątwa, niemoc twórcza autora, czy cokolwiek innego i kontynuacja nie powtarza już tego sukcesu (jak choćby W pierścieniu ognia, które jest według mnie najsłabszą częścią Igrzysk śmierci). Z drugiej strony częściej trafiam na świetne kontynuacje - jak bezbłędna Siła niższa, Wiedźma Opiekunka czy Królestwo kanciarzy. Szamanka od umarlaków Martyny Raduchowskiej co prawda nie wbiła mnie w fotel, ale bieg wydarzeń cudownie się tu rozwinął i zakończenie pozostawiło mnie z nieodpartą chęcią poznania dalszego ciągu. Czy Demon luster uniknął klątwy drugiego tomu? - Po tym przydługim wstępie spieszę Wam o tym opowiedzieć :D
poniedziałek, 30 kwietnia 2018
wtorek, 10 kwietnia 2018
O okrutnych, złych i podłych, czyli "Pan Przypadek i kobietony"
Choć na początku roku przydarzyła mi się spora przerwa w blogowaniu, to w tym czasie udało mi się przeczytać kilka książek, o których postaram się w międzyczasie Wam poopowiadać (jeśli dalej będę tak systematyczna, to do czerwca może jakoś się z tym wyrobię :D). Jedną z nich jest Pan Przypadek i kobietony autorstwa Jacka Getnera.
Tytuł: Pan Przypadek i kobietony
Seria: Pan Przypadek i... (tom 6)
Autor: Jacek Getner
Wydawnictwo: Zakładka
Liczba stron: 236
Tłumaczenie: -
Subskrybuj:
Posty (Atom)