sobota, 5 listopada 2016

Aż gęsto od intryg - "Spisek Tudorów" C. W. Gortnera

Podobno "listopad to jeden z dotkliwszych wrzodów na dwunastnicy roku", ale dla mnie ten miesiąc zaczął się całkiem znośnie. Mogę Wam zdradzić, że powiedzenie "pizga jak w kieleckim" to nie tylko pusty frazes, ale dzięki temu nie mam wyrzutów sumienia, że popołudnia i wieczory spędzam pod kocykiem, przy książce, filmie albo oglądaniu kotów w internetach.

Dzisiaj zostawię parę słów na temat drugiej z trzech ustrzelonych na promocji Wydawnictwa Znak książek. Kiedy przeczytałam opis na okładce "Spisku Tudorów", a do tego zobaczyłam śmieszną cenę, po prostu nie miałam innego wyjścia, jak tylko dodać książkę do koszyka. 







 
Tytuł: Spisek Tudorów
Autor: C. W. Gortner
Wydawnictwo: Między Słowami
Liczba stron: 352
6+/10







 Żeby przybliżyć Wam nieco fabułę, posłużę się opisem pochodzącym ze strony wydawnictwa. Jest zwięzły, klarowny, noo i mnie przekonał, więc nie ma sensu się jakoś nad tym rozwodzić szczególnie:
Jest rok 1553. Na angielskim tronie zasiada Maria Tudor, później znana jako Krwawa Maria. Królowa bezwzględnymi metodami próbuje przywrócić w Anglii katolicyzm i zawrzeć sojusz z Hiszpanią. Poddani jednak buntują się przeciw jej rządom. Szepty w pałacowych korytarzach powtarzają imię księżniczki Elżbiety jako kandydatki do przejęcia tronu. Maria zaś czeka tylko fałszywy krok siostry, by raz na zawsze pozbyć się rywalki.
Tymczasem na skutek spisku hiszpańskiego ambasadora listy Elżbiety wpadają w niepowołane ręce, a ich treść wystarczy, by skazać księżniczkę na śmierć. Czy wiernemu szpiegowi uda się odzyskać je na czas? 

Mam jakiegoś fisia na punkcie powieści historycznych i gdybym miała  taką możliwość, to chętnie przeczytałabym wszystkie książki świata należące do tego gatunku. Mam swoje ulubione epoki i miejsca, ale chętnie poznaję też inne "fabularne realia". Tak było w tym przypadku, bo po pierwsze XVI wiek to nie moje klimaty, a o dynastii Tudorów mam znikomą wiedzę, ale obiecany w tytule spisek i dworskie intrygi baaardzo do mnie przemówiły. Dodatkowo zupełnie nie przeszkadzało mi, że powinnam zacząć od "Sekretu Tudorów", opisującego wcześniejsze zdarzenia, bo tło wydarzeń zostało przejrzyście nakreślone, dzięki czemu czytelnik, który jak ja nie zna historii od początku, łatwo może sobie odtworzyć przebieg wydarzeń.

Narratorem i za razem głównym bohaterem historii jest Brendan Prescott, zaufany szpieg Elżbiety. Na pierwszym planie mamy zatem jego przygody i przemyślenia. Jak przystało na szpiega, jest bystrym obserwatorem, zręcznie lawiruje między czyhającymi na niego niebezpieczeństwami, ale jest też młodym mężczyzną, który czasem ulega emocjom i myśli nie tym organem, którym powinien :D Generalnie, autorowi należą się wielkie brawa za stworzenie tak barwnego wachlarza bohaterów. Oczywiście mamy tu wiele postaci historycznych, ale Gortner ożywił je, a ich sposób bycia i relacje z fikcyjnymi bohaterami są bardzo prawdopodobne. Oprócz wspomnianego narratora i walczących o koronę sióstr, mamy przede wszystkim hiszpańskiego ambasadora Renarda, który nie cofnie się przed niczym, aby tylko ekspansja hiszpańska doszła do skutku, damę dworu królowej Sybillę- wcielenie femme fatale, Dziobatego- przerażającego najemnika skrywającego sekret, czy Peregrina- giermka z niewyparzonym językiem (którego swoją drogą szczerze polubiłam). Oprócz tego przewija się tez wielu książąt, damy dworu, dostojnicy, urzędnicy służące i więźniowie Tower, którzy mimo uwięzienia mają duży wpływ na losy tytułowego spisku.

Właśnie... spiski, intrygi, potajemne spotkania w podejrzanych miejscach, listy, które mogą zmienić losy państwa. Coś wspaniałego :D Dzięki dokładnym opisom wnętrz, strojów, nawet pogody, czytelnik niemal słyszy szelest kotar podczas przekazywania tajnych informacji i echo oddalających się kroków w krużgankach. Może nie śledziłam wypadków z zapartym tchem, ale na pewno z dużym zaciekawieniem, niektóre zwroty akcji zaskakiwały mnie i, krótko mówiąc, dałam się wciągnąć. Co ciekawe, a nie wiem jak jest w pozostałych częściach tej historii, mimo tego, że wszystkie działania, knowania i cały ten ambaras kręcą się wokół osoby Elżbiety, to w "Spisku Tudorów" jest ona poniekąd postacią drugoplanową. Chodzi mi o to, że wiemy tylko tyle, ile zdradzi nam narrator, a ten ma ograniczony kontakt z księżniczką, przez co mamy mało możliwości poznania jej zachowania, bo cała akcja toczy się w większości poza komnatami najważniejszych osób w państwie. I o ile mamy szansę poznania Krwawej Marii, tak Elżbieta pozostaje zagadką.

Intryga i zagadka to dwa słowa, które najlepiej opisują fabułę "Spisku Tudorów". Sieć powiązań i zależności na dworze jest tak gęsto utkana, że rozwikłanie jednej zagadki namnaża inne, a zagrożenie może nadejść z najmniej oczekiwanego kierunku. Dlatego (UWAGA! TROCHĘ SPOILER!) zakończenie niewiele nam wyjaśnia i jeśli czytelnik chce dowiedzieć się czegokolwiek o dalszych losach angielskiego dworu, musi sięgnąć po "Potomka Tudorów". Osobiście odczuwam taki pozytywny niedosyt , więc niebawem sięgnę po tę pozycję, ale mam końcoworoczne postanowienie, że przeczytam najpierw kilka książek, które czekają w kolejce od czerwca.

Pierwsze spotkanie z twórczością C. W. Gortnera uważam za bardzo udane. Dostałam wszystko to, czego oczekuję od powieści historycznej i wielbicielom gatunku mogę polecić ją z czystym sumieniem. Wszystko super, ale ktoś może się zdziwić, że skoro tak, to czemu książka dostaje ode mnie tylko 6+/10. Cóż, może na ósemkę nie zasługuję, ale takie mocne siedem dałabym z czystym sumieniem, gdyby nie jeden fakt, którego nie mogę zdradzić, bo to będzie za duży spoiler, a który po prostu bardzo nie przypadł mi do gustu. Niemniej jednak książkę polecam, dobra historia nie jest zła, zwłaszcza kiedy opiera się na faktach :)



Big up!


4 komentarze:

  1. Zakupiłam tę książkę w wakacje i jeszcze czeka na przeczytanie, ale na pewno to zrobię, bo kocham historyczne klimaty:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem wielbicielka gatunku, więc takie intrygi i pałacowe zawiłości z wielką chęcią przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka osnuta w moich klimatach, zapisuję, być może będę miała okazję się z nią spotkać. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też lubię książki historyczne i mam na swojej półce historię Izabeli Kastylijskiej tego autora i nadal musze ją przeczytać. Co do Tudorów to dodam sobie tę pozycję do listy must read ! :)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli podobał Ci się wpis - zostaw komentarz. Będzie mi bardzo miło :)
A jeśli Ci się nie podobał - to też zostaw komentarz, byle (w miarę) cenzuralny i konstruktywny - chętnie dowiem się czegoś, czego bez Twojej pomocy bym się nie dowiedziała i poznam Twoje spojrzenie na dany temat :)