Znowu idę jak burza z tymi postami :D Dzisiaj odpowiem na ostatnią nominację, za którą serdecznie dziękuję dziewczynom z Biblioteki Tajemnic :) Musicie mi wybaczyć wygląd postów, ale nie wiem, czy to wina przeglądarki, komputera (który aż się prosi, żeby go wyrzucić przez okno), czy czego tam jeszcze, ale blogger ze mną nie współpracuje.
A tak wracając do pytań i odpowiedzi z trzeciego w moim wykonaniu LBA, to wyglądają następująco:
A tak wracając do pytań i odpowiedzi z trzeciego w moim wykonaniu LBA, to wyglądają następująco:
1. Jaką książkową historię chciałabyś przeżyć?
Jak zwykle nie ma jednej jedynej historii, ale bardzo chciałabym
znaleźć się w Śródziemiu, bo mało jest rzeczy, w których chciałabym wziąć
udział tak bardzo jak w bitwie pod Helmowym Jarem. Jeżeli miałabym tyle odwagi,
ładny angielski akcent i znała się na leczeniu ludzi, to chętnie zastąpiłabym
Claire z serii "Obca". I z wielką chęcią poznałabym Geralta i Jakuba
Wędrowycza, bo to bohaterowie, jakich nasz kraj potrzebuje :D
2. Bohater, który najbardziej cię zdenerwował?
Często denerwują mnie kobiece postaci, zazwyczaj po prostu irytuje
mnie ich naiwność, głupota itepe. Są jednak dwie, które miałam ochotę
złapać za fraki i krzyknąć: "weź się ku*wa ogarnij". Są to mianowicie
Izabela Łęcka i Anastasia Steele. No kurde, serio?! Przez pierwszą nie
skończyłam czytać "Lalki", bo to jak ta kobieta była pusta i
interesowna nie mieściło mi się w głowie. A ten Wokulski tak za nią latał...
Druga... no cóż. Dużo mówić nie trzeba. Kto czytał lub oglądał Grey'a, ten wie.
Moja wewnętrzna bogini podczas wynurzeń Any, zwłaszcza podczas scen
erotycznych, dostawała rozstroju żołądka, depresji i skurczu w łydce.
3. Jaki jest twój książkowy ideał chłopaka?
Oj oj oj, nie wiem, czy mogę odpowiedzieć na to pytanie, bo jest
szansa, że mój Luby to przeczyta :D Tak sobie myślę, że taki ideał IDEAŁ, to
musiałoby być połączenie kilku moich "książkowych mężów". Przystojny,
uparty i zawzięty (w dobrym tego słowa znaczeniu) jak Jamie Fraser,
inteligentny jak Sherlock Holmes (byleby nie za bardzo, if you know what I
mean, bo też nie chciałabym, żeby odtworzył cały przebieg mojego dnia widząc
paproszek na moim płaszczu :D), odważny jak Geralt, honorowy jak Kawaler De
Lagarderre, czuły i oddany jak Pan Darcy, szarmancki i i zdecydowany jak Rhett
Butler i temperamentny jak Fermin Romero de Torres. Uff, zebrało się ich trochę
i wynika z tego, że mam trochę słabość do bad boy'ów. Cóż, ideałów nie ma, ale
są książki, a mojego Lubego kocham tak bardzo, że nie wiem :D
4. Ulubiona autor/autorka i dlaczego akurat on/ona?
Oczywiście Tolkien, za stworzenie niesamowitego świata i
bohaterów, Dostojewski za prozę trudną, ale będącą zawsze niesamowitym studium
postaci, Pilipiuk, głównie za gburowatego, przechlanego, niezbyt dobrze
pachnącego bimbrownika-egzorcystę (ooo czcigodna wypłato!!! kiedy znów
nawiedzisz mój stęskniony portfel, abym wreszcie mogła zaopatrzyć się w
"Konana Destylatora"???)
5. Jak lubisz spędzać jesienne wieczory?
Jak każdy szanujący się książkoholik będący trochę introwertykiem
:) Lubię zawinąć się w koc jak naleśnik, mieć na stole dobrą herbatę albo
kakao, zapalić waniliowe świeczki i czytać, czytać, czytać. Jeśli jest ładna
pogoda, to lubię też czytać w parku, ale to bardziej popołudniami ;)
6. Jaka ekranizacja książki podobała ci się najbardziej?
Wiem, że już robię się nudna, ale oczywiście "Władca pierścieni", zwłaszcza w wersji reżyserskiej. Ostatnio oglądałam też "Zanim się pojawiłeś" i "Złodziejkę książek" i też mi się podobały. Jeszcze "Lot nad kukułczym gniazdem" jest niesamowity. A, no tak, zapomniałam jeszcze, że zawsze płaczę na "Zielonej mili" ;)
7. Masz piosenkę, która kojarzy ci się z twoją ulubioną książką?
Hmmm... może to nie jest moja ulubiona książka i ulubiona piosenka, ale "3000 świń" Luxtorpedy kojarzyło mi się zawsze z "Folwarkiem zwierzęcym" Orwella.
8. Jaki gatunek literacki preferujesz?
Przede wszystkim powieść historyczną lub fabularyzowane powieści oparte na faktach, fantastykę i biografie. Oczywiście nie pogardzę dobrym krymiałem, obyczajówką, a nawet romansem, ale ten ostatni to musi być naprawdę coś.
9. Masz jakiś cytat, który zapadł ci głęboko w pamięć?
Dlaczego to zawsze musi być "coś jednego"? :D Noszę się z zamiarem zrobienia posta z ulubionymi cytatami, ale w sumie ostatnio jak mantrę powtarzam sobie zdanie, które podobno w tej lub innej formie funkcjonuje od dawna, ale ja je przeczytałam u Kinga w "Miasteczku Salem" i to chyba będzie moja dewiza życiowa:
"Boże, użycz mi pogody ducha, abym godził się z tym, czego nie mogę
zmienić, odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić, i szczęścia, aby mi
się jedno z drugim nie popieprzyło."
10. Książka od której zaczęła się twoja przygoda?
Kiedy miałam może ze trzy lata, rodzice kupili mi zbiór bajek: Czerwonego Kapturka, Kopciuszka, Jasia i Małgosię i Śpiącą Królewnę, z cudnymi ilustracjami (którą sama, w niepohamowanym szale twórczym trzylatki, oczywiście musiałam upiększyć bazgrołami). Mama często mi je czytała, a że Czerwony Kapturek był pierwszy i najbardziej mi się podobał, to znałam prawie pół historii słowo w słowo na pamięć. A że mój tata lubi wkręcać ludzi, to wyobraźcie sobie minę dziadków widzących takiego bajtla czytającego jak z nut :D Tak że u mnie z czytaniem wszystko zaczęło się od wielkiej mistyfikacji...
11. Dlaczego założyłaś bloga?
Bo w zamierzchłych czasach prowadziłam fotobloga, ale nie ma się czym chwalić, później przestałam, ale przeglądając blogi recenzenckie stwierdziłam, że nie znam się, to się wypowiem i uszczknę sobie kawałek internetów. Et voila! Oto jestem :D
Serdecznie dziękuję za wszystkie nominacje, odpowiedź na każdą sprawiła mi wiele przyjemności. Mam nadzieję, że dzięki pytaniom poznaliście mnie chociaż troszkę ;)
Big up!
U mnie jesienne wieczory wyglądają podobnie, oczywiście książka w ręku, filiżanka aromatyzowanej kawy i pachnąca świeca na komodzie. :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię spędzać jesienne wieczory z książką, kocem i ciepłą herbatą. :)
OdpowiedzUsuńTwój ideał chłopaka całkowicie trafia w moje gusta :)
OdpowiedzUsuńHahahha padłam przy niektórych odpowiedziach po prostu xD Oj tam, my lubimy bad boy'ów :D Powiem Ci tylko jedno- Twój luby ma wysoko postawioną poprzeczkę xD
OdpowiedzUsuńMnie tam wystarczyłby Jace z Darów anioła - jam jest skromne dziewczę xD
Bosz, Ana...To była tragedia, ale poziom irytacji, jaki wzbudzała ta bohaterka po części leży w tym koszmarnym stylu autorki... Moja wewnętrzna bogini wywracała sobie żołądek na drugą stronę, gdy Ana po raz milionowy rozpadała się na kawałki.
Pozdrawiam ! :D
Kasia z Kasi recenzje książek :)
Super LBA:) Bardzo zabawne odpowiedzi:) Śmiałam się do rozpuku:)
OdpowiedzUsuń