Tytuł: Nareszcie wolna
Autor: Mahtob Mahmoody
Wydawnictwo: Znak Literanova
Liczba stron: 392
7-/10
Mahtob
Mahmoody jest urodzoną w Teksasie w 1979 roku pisarką i psychologiem. Świat już
wcześniej poznał historię porwania jej i jej matki, za sprawą książki autorstwa
tej ostatniej pt. "Tylko razem z córką", na podstawie której
nakręcono również film. Po śmierci ojca Mahmoody postanawia przedstawić tę
historię ze swojej perspektywy- najpierw jako dziecka, którego świat w jednej
chwili legł w gruzach, a później dorastającej i dorosłej osoby żyjącej niemal
cały czas w poczuciu zagrożenia.
Na
początku życie Mahtob i jej rodziców- Betty i Sajjeda- wygląda bardzo
zwyczajnie. Dziewczynka jest szczęśliwą czterolatką, a jej rodzice tworzą
wzorową kochającą się parę. Wszystko zmienia się, kiedy państwo Mahmoody lecą
odwiedzić rodzinę Sajjeda w Teheranie. Dla Betty i Mahtob dwutygodniowy urlop
przeradza się w osiemnastomiesięczną gehennę. Kochający i troskliwy ojciec
staje się ekstremistycznym tyranem pozbawionym skrupułów, który nieustannie
bije i grozi śmiercią swojej żonie, a z córki chce zrobić podporządkowaną
muzułmankę. Matka nie boi się narazić swojego życia, byle tylko wyciągnąć córkę
z piekła i chaosu, w jakim się znalazły. Ucieczka jednak nie oznacza końca
problemów. Obie przez wiele lat żyją z ciągłą obawą o swoje bezpieczeństwo.
"Nareszcie
wolna" na pewno nie należy do najlżejszych lektur, mimo iż język, którym
jest napisana, jest delikatny i plastyczny. Bulwersowało i dziwiło mnie wiele
rzeczy. Po pierwsze postępowanie ojca jest dla mnie niewytłumaczalne. Nie dość,
że nie widział w nim absolutnie nic złego, to jeszcze po latach oskarżał matkę
Mahtob o kłamstwa i zniesławianie go. Z drugiej strony wielkie wrażenie zrobiła
na mnie postawa Mahtob. W swojej książce nie idealizuje siebie, opisuje raczej
sposób swojego rozumowania i odbierania tak trudnej rzeczywistości. Z ogromnej
nienawiści do ojca, przechodzi do pogodzenia się z losem i na końcu do
wybaczenia. To chęć zrozumienia, co kieruje ludźmi w danych momentach i co
dzieje się z ich umysłami pchnęła ją do studiowania psychologii.
Oczywiście
temat islamu i muzułmanów budzi kontrowersję, a niniejsza książka może nie
przemawiać na ich korzyść. Jednak Mahmoody cały czas podkreśla, że nie każdy
muzułmanin z założenia jest zły, natomiast stara się czerpać jak najwięcej z
perskiej kultury, skąd przecież wywodzą się jej korzenie. Sama jednak została
gorliwą chrześcijanką. W dużej mierze to wiara pomogła jej radzić sobie ze
świadomością, że każdego dnia jej ojciec po raz kolejny może wtargnąć w jej
życie, znowu je niszcząc. Czasem miałam wrażenie, że jej wiara bywa wręcz
naiwna, jednak dla niej samej była i jest źródłem siły.
Książka
"Nareszcie wolna" porusza bardzo dyskusyjne, zwłaszcza w dzisiejszych
czasach, kwestie. Religijność Mahmoody, jej podejście do islamu i przede
wszystkim jej wyzwolenie mogą nie podobać się wielu osobom. Ja osobiście jestem
pod wrażeniem siły wewnętrznej i odwagi jej i jej matki. To dzięki działaniom i
niezmordowaniu Betty Mahtob w Stanach Zjednoczonych uległo zmianie prawo
odnośnie wywożenia dzieci wielokulturowych małżeństw za granicę, a ona sama
pomogła wielu rodzinom w odzyskaniu uprowadzonych dzieci.
Według
mnie warto przeczytać "Nareszcie wolną", chociażby ze względu na
fakt, że jest to autentyczna relacja ofiary. Ale jest to także książka o
poszukiwaniu własnej drogi, o odwadze i bardzo mądrym przebaczeniu.
Za
możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Znak Literanova.
W książce urzekło mnie to delikatne podchodzenie do kwestii kultury muzułmańskiej. Widać było, że autorka mimo tych wszystkich złych przeżyć ma wielki szacunek do przekazanych jej rodzinnie zwyczajów. A element wiary... Ta książka to piękne świadectwo!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zasypana Książkami